Mosty w Stańczykach

Mosty w Stańczykach, Akwedukty Puszczy Rominckiej

Odwiedzając Puszczę Romincką w okolicach Stańczyków można natknąć się na niesamowity zabytek, który nie od razu odkrywa przed nami swoją prawdziwą naturę. Turystom, którzy nie wiedzą z czym mają do czynienia, może wydawać się, że natrafili w środku Mazur na prawdziwe rzymskie akwedukty. Wrażenie to jednak jest złudne, choć – jak dowiemy się za chwilę – nieprzypadkowe. W rzeczywistości mosty w Stańczykach to bardzo wysokiej klasy zabytek niemieckiej, przedwojennej architektury kolejowej.

Czym są mosty w Stańczykach?

Słynne mosty w Stańczykach to zabytkowe wiadukty kolejowe, które dawniej były częścią bardzo ważnej linii kolejowej. Akwedukty są dwa – jeden nieco starszy, a drugi młodszy. Budowa rozpoczęła się w roku 1912, a mosty oddano do użytku już w latach 1917 i 1918. Jak więc widać rozpoczęto ich budowę tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej, a zakończono w roku, w którym się skończyła. Budowa akweduktów przypada więc na czasy o ogromnym znaczeniu historycznym. Są one niemymi świadkami wydarzeń, które rozgrywały się w tej części świata. Co ciekawe, akwedukty budowano w rejonie, w którym trwały intensywne działania wojenne. <imo to budowę udało się ukończyć w dość krótkim, jak na tamte lata i rozmach projektu czasie.

Początkowo mosty planowane były jako część wielkiej magistrali kolejowej, która miała połączyć tę część Niemiec z terenami dzisiejszej Litwy. Jednak kiedy wybuchła wojna, sytuacja geopolityczna zmieniła się radykalnie. Trasa, której częścią były mosty, straciła na znaczeniu jeszcze przed ich ukończeniem. Jednak budowę skończono i wiadukty stały się częścią lokalnej trasy kolejowej o drugorzędnym znaczeniu.

Cud architektury

Cóż jest więc dziwnego w tych mostach, które tak naprawdę nigdy nie pełniły ważnej roli, a duże znaczenie miały tylko w planach, które pokrzyżował wybuch pierwszej wojny światowej? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta, a jednocześnie nieoczywista z perspektywy dzisiejszych czasów. Mosty w Stańczykach to prawdziwy cud architektury, obok którego nikt, kto ma chociaż odrobinę wiedzy na temat historii tej dziedziny nie powinien przejść obojętnie. Każdy powinien wybrać się w te okolice przynajmniej raz w życiu. Wystarczy powiedzieć, że do dzisiaj jest to jedna z najwyższych konstrukcji kolejowych w naszym kraju. Należy pamiętać, że wiadukty oddano do użytku już ponad sto lat temu. W czasach, kiedy je budowano, było to ucieleśnienie najnowszej myśli technicznej w dziedzinie budownictwa związanego z transportem.

Należy pamiętać, że mosty te miały być częścią jednej z ważniejszych tras kolejowych Niemiec. Zainwestowano w ich stworzenie ogromną energię i dużo środków. Jedynie pierwsza wojna światowa i zmiany w świecie, które spowodowała, sprawiły, że wiadukty te nigdy nie doczekały się takiego znaczenia jakie przewidywali dla nich ich twórcy. Tak samo, jak cała trasa kolejowa, której były częścią.

Dlaczego warto zobaczyć akwedukty Puszczy Rominckiej?

Przede wszystkim dlatego, że to zabytek architektoniczny światowej klasy. Ich konstrukcja to świadectwo tego, jak w latach ich budowy wyglądały możliwości techniczne w dziedzinie budownictwa mostów. W zasadzie, gdyby nie zmiany polityczne i fakt, że dziś linia kolejowa, której częścią są mosty nie ma wielkiego znaczenia, mogłyby one służyć nadal swym pierwotnym celom. Zachowały się w stanie prawie idealnym. Uszczerbki w konstrukcji są zdecydowanie bardziej wynikiem dziesiątek lat zaniedbań, niż błędów w sztuce inżynieryjnej. Dzisiaj tego formatu zabytki techniki otacza się na świecie bardzo intensywną opieką. Dlatego to wielki żal, że mazurskie wiadukty nie są pod tak dobrą ochroną, na jaką zasługują. Temat jest bardzo często podnoszony przez pasjonatów historii i specjalistów od architektury kolejowej.

Warto pamiętać, że na świecie zabytki znacznie mniej okazałe i o mniejszej wartości stają się bardzo dużymi atrakcjami turystycznymi. Zwłaszcza kiedy do tego dołoży się odpowiednią ochronę, konserwację na poziomie i marketing, który przyciąga turystów. Dzisiaj wiadukty znajdują się w rękach prywatnych, a wstęp na teren związany jest z koniecznością wniesienia opłaty. Służą głównie miłośnikom widoków i skoków na bungee. Jest to oczywiście atrakcyjne, ale nijak się ma do pierwotnego przeznaczenia tych budowli. Warto pamiętać o tym wybierając się w tamte rejony. To przede wszystkim od zainteresowania turystów zależeć będzie przyszłość tych historycznych obiektów. I ewentualne otoczenie ich ochroną w przyszłości – taką, na jaką zasługują najbardziej.

Wiadukty kolejowe, czy rzymskie akwedukty?

Na koniec warto wyjaśnić sobie kwestię wyglądu wiaduktów. Faktycznie najbardziej przypominają one rzymskie akwedukty, których funkcja było transportowanie wody z gór do ośrodków miejskich – przede wszystkim do Rzymu i innych dużych miast. Twórcy wiaduktów wzorowali się na starożytnych pierwowzorach w formie. Sposób wykonania mostów jest jednak zdecydowanie inny. O ile akwedukty były ceglane, mazurskie wiadukty wykonano z solidnego żelbetonu. Właśnie niemu budowla zawdzięcza swoją solidność i to, że stoi do dziś.

Zobacz również