Mazurskie legendy

Poznaj najciekawsze Mazurskie legendy!

Mazurskie legendy są dziedzictwem regionu, skarbnicą śladów historii, tradycji oraz kultury. To relikt przeszłości, który powstał z wierzeń miejscowej ludności. Niejednokrotnie źródłem legend był strach i niewiedza o pochodzeniu rzeczy, których nie można było pojąć. I tak, to co nieznane, niezrozumiane, tłumaczono siłami nieczystymi i nadprzyrodzonymi. W legendach znalazły również swoje odbicie marzenia, pragnienia o tym, aby żyć wiecznie, być zawsze młodym, pięknym i bogatym… Powstawały więc opowieści, po trosze zmyślone, odrobinę ubarwione, które posiadają związki z wydarzeniami oraz postaciami historycznymi.

Twierdza Boyen i tajemnicze duchy

Niedaleko centrum Giżycka, na przesmyku między jeziorami Niegocin i Kisajno, wznosi się spektakularna Twierdza Boyen, która jest jednym z najlepiej zachowanych zabytków XIX-wiecznej architektury militarnej w Polsce. Ten gigantyczny obiekt obronny w kształcie siedmioramiennej gwiazdy budowano w latach 1842-1875. Do jego budowy zużyto ponad 16 milionów cegieł. Twierdza składa się z 6 bastionów, koszar i budynków gospodarczych, którą otaczają fosy oraz wysokie mury o dł. 2303 m. Do środka prowadzą cztery bramy. Twierdza Boyen była centralnym punktem systemu obronnego Prus Wschodnich w czasie I wojny światowej i odegrała strategiczną rolę w odpieraniu ofensywy wojsk rosyjskich w 1914 roku. W okresie II wojny światowej funkcjonował tu szpital wojskowy oraz stacjonował oddział wywiadu wojskowego i kilka jednostek wojskowych. Na początku 1945 roku Niemcy opuścili twierdzę, którą zajęła Armia Czerwona.

Twierdza Boyen jest udostępniona dla zwiedzających, dla których wyznaczono kilka tras spacerowych. Turyści mogą również chodzić po murach obronnych, lecz muszą być ostrożni, bowiem według lokalnych przekazów, niechybnie mogą tam spotkać duchy żołnierzy pruskich wędrujących w nocy po murach.

Mazurskie legendy z jeziora Niegocin

Galinda

Legenda związana jest z Galindą, której zagadkowy pomnik można oglądać w centrum Giżycka. Opowiada o trzynastej, najpiękniejszej córce pary zamożnych rybaków, mieszkających na wyspie położonej na Niegocinie. Rodzice pragnęli, by została z nimi na wyspie i przejęła ich majątek. Ale dziewczyna zakochała się w młodzieńcu z lądu, więc zrozpaczony rybak poprosił o pomoc czarownicę. Wiedźma podstępem zamieniła wybranka Galindy w żabę… Kiedy dziewczyna ujrzała swojego ukochanego w odmienionej postaci – zamarła. Trwa tak do dziś, wkomponowana w giżycką fontannę, z ukochanym w dłoniach.

Opowieść o potworze mazurskim, który rzekomo mieszka w głębinach jeziora

Pewien pastuch, szukając zagubionego cielaka, zobaczył na brzegu jeziora potwora, mierzącego około 6 metrów. Jego ciało pokrywał zielony, łuskowaty pancerz, z którego wystawały kolczaste płetwy. Ponoć ten olbrzym miał pożreć cielę, a także porywać inne owce, które ginęły tu wcześniej. Postanowiono temu zaradzić, obmyślając w karczmie plan obławy przy szklanicach wina. Gdy biesiadnicy nabrali odwagi, stawili się nad jeziorem uzbrojeni w kosy, cepy i widły. Kilku młodzieńców wypłynęło łodzią na jezioro i na środku zanurzyli sieć na potwora. Po pewnym czasie wyciągnęli pełną sieć na brzeg i zaczęli bić i kłuć potwora. Jednak po chwili zrozumieli, że upolowali jedynie zbutwiały, omszony pień drzewa i zagadka tajemniczego potwora została rozwiązana.

Przekaz z Świętej Lipki

Historia kościoła i sanktuarium w Świętej Lipce

Święta Lipka zwana Częstochową Północy – stanowi miejsce kultu maryjnego. Wraz z zespołem klasztornym stanowi wspaniały XVII-wieczny barokowy zabytek. Kościół wybudowano w latach 1687–1693. Na uwagę zasługuje wspaniała bazylika, barokowa brama, krużganki i dom klasztorny ojców jezuitów. Wewnątrz świątyni znajdują barokowe organy piszczałkowe wykonane z 4 tysięcy piszczałek, które wydobywają przepiękne dźwięki. Ołtarz główny zdobi obraz Matki Boskiej ze Świętej Lipki. W świątyni organizowane są słynne koncerty organowe.

Legenda o cudzie Matki Bożej i nawróceniu drwala

Kult Matki Bożej w Świętej Lipce sięga XIV wieku. Legenda głosi, że pewnemu skazanemu na śmierć drwalowi objawiła się w kętrzyńskim więzieniu Matka Boska, która poprosiła go o wyrzeźbienie jej figurki wraz z Dzieciątkiem na ręku. Drwal spełnił prośbę w ciągu nocy. Rankiem, następnego dnia strażnicy otworzyli celę skazańca, aby zabrać go na egzekucję. Wtedy zdumieli się na widok tak pięknej rzeźby. Byli przekonani, że jest to znak bożego ułaskawienia. Uwolnili więc drwala. Szczęśliwy mieszkaniec Reszla wrócił do swojego miasta i umieścił rzeźbę na dorodnej lipie. Od tego dnia do końca życia modlił się do niej w podziękowaniu za uratowanie życia.

Opowieści o niesamowitych zjawiskach w okolicach świątyni

Od czasu umocowania drewnianej rzeźby na lipie, miejsce to zaczęło słynąć z cudownej łaski bożej. Matka Boska miała uzdrawiać chorych modlących się pod lipą, przywracając im nawet utracony wzrok. Okoliczni mieszkańcy, upatrując cudowne uzdrowienia w mocy drewnianej rzeźby, próbowali przenieść ją do kościoła w Kętrzynie. Jednak figurka zawsze w cudowny sposób powracała na swoje miejsce na lipie. To zdecydowało o wybudowaniu w tym miejscu w XV wieku kaplicy. Pielgrzymi przybywali do kaplicy w nadziei na cudowne uzdrowienie chorób. Nawet wielki mistrz krzyżacki Albrecht Hohenzollern w 1519 roku przeszedł boso z Królewca do Świętej Lipki.

Skarby Giżycka

Schowane w rozległych otchłaniach leśnych tajemnicze jeziora oraz rwące rzeki pobudzały wyobraźnię rdzennych mieszkańców giżyckiej ziemi. Przez wieki ubarwiali więc swoje opowieści licznymi upiorami, strzygami czy legendarnymi postaciami. Ponoć wiele z nich przetrwało do dziś. Czasem nawet opuszczają swoje kryjówki, udając się na wycieczkę do świata rzeczywistego… Mazurskie legendy w pełnej krasie.

Czarci Ostrów i jego legenda

Nazwa wyspy wzięła swój początek w starej opowieści, według której na wyspie przebywają tajemne, złe moce. Pilnują one złożonych w jeziorze ogromnych diabelskich skarbów. Miejscowy, słynący z odwagi rybak o imieniu Trojan, musiał przekonać się o tym, czy to prawda. Po wyłowieniu skrzyni ze złotem, chciał otworzyć jej klapę, lecz prawowici właściciele skarbu postanowili temu zapobiec. Wielka czarna łapa demona wciągnęła Trojana pod wodę i od tamtego czasu nad jeziorem słychać czasami chichot nieczystych sił i do dzisiaj obserwuje się tam silne, świszczące wiatry.

Poszukiwacze skarbów i legendarne opowieści o wojennym skarbie

W rejon Giżycka i okolic ciągle przybywają poszukiwacze skarbów. Tajemnicze ślady historii, złoto, bursztyn, biżuteria, meteoryty czy skamieliny kuszą pasjonatów i poszukiwaczy przygód, spragnionych dreszczyku emocji. W tym regionie, wypełnionym zawirowaniami historii, wpływami różnych kultur oraz osobliwościami geologicznymi, wszyscy, zarówno dorośli, jak i dzieci mogą skorzystać ze oferty wypraw w poszukiwaniu różnych przygód czy skarbów. Dla fanów poszukiwania przygód idealną rozrywką jest geocaching, który jest zabawą terenową polegającą na poszukiwaniu skarbów. Aby rozpocząć świetną przygodę wystarczy jedynie trochę chęci oraz telefon z GPS-em.

Z pewnością na brak wrażeń nikt nie będzie narzekać. Zwłaszcza, że Giżycko cały czas znajduje się na liście potencjalnych miejsc, w których mógł zostać ukryty tajemniczy skarb.

Prawdopodobnie w Twierdzy Boyen, w filii ówczesnego Muzeum Wermachtu, eksponowana była słynna Bursztynowa Komnata. To skradzione dzieło sztuki przywędrowało te strony za sprawą wysiłków tajnego wydziału wywiadu niemieckiego, mającego siedzibę w twierdzy.

Mazurska legenda o duchu zamku w Szestnie

Zamek w Szestnie zbudowali Krzyżacy pod koniec XIV wieku. W pierwszym okresie warownia pełniła funkcję ochrony ich ziem przed najazdami Litwinów. Funkcjonował tu browar wraz z młynem wodnym. W spiżarniach przechowywano duże zapasy żywności: suszone mięso, sery, mąkę, groch, miód pitny, piwo. Do dzisiaj zachowały się jedynie ruiny zamku, które rozbudzają wyobraźnię turystów.

Z zamkiem w Szestnie związana jest legenda, wedle której istnieje korytarz, prowadzący z zamku do krypt kościelnych. Przejście to związane jest z historią miłości pary kochanków: szlachcica Gintera i służącej Helgi. Rodzice Gintera nie wyrażali zgody na mezalians syna, więc ten schronił się w wieży kościelnej. Dzięki temu mógł dalej spotykać się potajemnie z Helgą i uniknął poboru do wojska oraz wyprawy na wojnę. Przez wiele miesięcy tunelem dostarczano im jedzenie. Po pewnym czasie para kochanków uciekła do krewnych i tam wzięła ślub. Tęskniąc za Szestnem powrócili do wsi, gdzie rodzina szlachcica przyjęła ich z otwartymi ramionami. Teściowie przywitali Helgę z ogromną radością, w końcu uchroniła ich syna przed pójściem na wojnę i w ten sposób ocaliła mu życie.

Jak wieść niesie…

Bogata historia Mazur, piękno przyrody i mazurskie legendy przenikają się wzajemnie, tworząc magiczny, niepowtarzalny klimat tego regionu. Tożsamość kulturowa ludności Mazur kształtowała się przez wieki. Mazurskie legendy wyrastały wraz z pokoleniami, stanowiąc dziedzictwo kulturowe i religijne regionu. Przekazywane z pokolenia na pokolenie stały się nierozerwalnym elementem folkloru Mazur, który odzwierciedla poglądy i sposób życia mieszkańców w dawnych czasach.

Mazurskie legendy przechowują życiową mądrość i wartości mazurskiej społeczności. Są strażnikiem regionalnej tożsamości i relacji społecznych zakorzenionych w środowisku lokalnym. Umożliwiają kolejnym pokoleniom trwanie w poczuciu wspólnoty z pokoleniami, które odeszły. Ponadto stanowią wspaniałą atrakcję turystyczną, która fascynuje i porywa w świat magii Czarodziejki Jezior z dawnej pruskiej legendy. To ona pływa po mazurskich jeziorach w łódeczce z liścia olchy i tka pajęcze nitki, którymi oplątuje umysły turystów, aby pamiętali o tym wyjątkowym zakątku Polski i ciągle tu wracali.

Zobacz również